W trzecim dniu IV Kongresu Kultury Regionów przed południem w Małopolskim Centrum Kultury SOKÓŁ w Nowym Sączu odbyła się debata plenarna zatytułowana „Kultura uwodzenia”. Po południu zostały zorganizowane warsztaty wyjazdowe w kilku miejscowościach Sądecczyzny (Tylicz, Stary Sącz), Piwniczna-Zdrój, Muszyna). Dzięki temu goście z całej Polski mogli poznać jesienne piękno Beskidu Sądeckiego i Doliny Popradu. Wieczorem wszyscy wrócili do Rytra, do gościnnej Perły Południa, gdzie podsumowano dorobek tegorocznej konferencji. Ostatnim akcentem była biesiada pt. „Ka skarb twój, tam serce twoje”.
KULTURY UWODZENIA
Moderator: Małgorzata Broda, paneliści: dr hab. ks. Michał Drożdż, Daria Alyoshkina, Stanislav Baláž, Karolina Kowalczyk, Michał Malinowski, ks. Mieczysław Puzewicz, Michal Smetanka, Joanna Szroeder.
To spotkanie rozpoczęli rzewną ukraińską pieśnią Witalina i Michał Pastuchowie. Jako młodzi ludzie przyjechali przed laty do Polski i zostali. Dali się uwieść Polsce, Szczurowej, folklorowi Krakowiaków. Prowadzą Szkołę Muzykowania Ludowego Pastuszkowe Granie, uczą dzieci, sami też muzykują.
Michał Malinowski – z zawodu malarz i grafik po ASP, opowiadacz bajek, inżynier wyobraźni, właśnie opowiedział, jak dał się uwieść opowiadaniu bajek w pewnej wioseczce w… Papui i Nowej Gwinei. Ma teraz dom pod Warszawą, w którym stworzył muzeum bajek, baśni i opowieści. Zaprasza tam ludzi, m.in. dzieci i młodzież, prowadzi warsztaty i opowiada bajki, mądre historie, z których wynikają głębsze refleksje nad światem.
Słowak Michal Smetanka jest multiinstrumentalistą, konstruktorem instrumentów, pracuje z dziećmi, ma też pokaźny zbiór najróżniejszych instrumentów ludowych z całego świata.
- Muzyka, podobnie jak opowieści – ma swój kod DNA, który sprawia, że ludzie ją odbierają sercem – podkreślił . – Stąd wynika uwodzenie muzyką. Nie znam na świecie człowieka, który nie lubi muzyki. To Bóg sprawia, że coś nas za sobą pociąga. Instrumenty – cóż one znaczą same w sobie? Są martwym kawałkiem drewna, metalu czy innych materiałów. Ale dopiero w kontakcie z człowiekiem stają się czymś żywym.
Stanislav Baláž (też Słowak), wirtuoz skrzypiec, lider kilku zespołów, nauczyciel, pochodzi z muzycznej rodziny. Zaczynał od gitary i fascynacji rockiem (m.in. Deep Purple, Led Zeppelin, Beatlesi). Później na studiach grał muzykę stylizowaną na folklor, by po latach wrócić do tej autentycznej. Podobnie jak w przypadku poprzedników, nie potrafi dokładnie słowami odpowiedzieć na pytanie: co go uwiodło w muzyce? Bo często ważne jest to, co niedopowiedziane, wyrażone emocjami, wrażliwością na świat, na drugiego człowieka.
Daria Alyoshkina (Ukraina) podbiła serca uczestników kongresu wspaniałymi wycinankami, które przyozdobiły scenę MCK SOKÓŁ. Pochodzi z rodziny rzeźbiarzy. Od dziecka razem z rodzeństwem nasiąkali sztuką, rzeźbili w kamieniu. Absolwentka lwowskiej ASP stara się godzić pracę artystyczną z trudem wychowywania trójki pociech. W tym co robi, stara się być wierna tradycji, prowadzi zajęcia z młodzieżą, jest też reżyserem. Po latach życia w mieście wróciła na wieś, bo tam czuje się „u siebie”.
Karolina Kowalczyk – etnolog rodem z Krakowa, wyszła z mąż za Jaromira, syna słynnego regionalisty z Orawy Emila Kowalczyka. Czuje się uwiedziona regionem, w którym zamieszkała, pracuje, po prostu żyje. Wcześniej tańczyła w zespole Skalni, teraz jest związana z wieloma grupami. Wspaniale śpiewa. – Staramy się kontynuować dzieło Emila Kowalczyka – mówi. – Ale on był jeden, niepowtarzalny na Orawie.
Joanna Szroeder przyjechała do Nowego Sącza z Parchowa na Kaszubach. Nauczycielka muzyki oraz języka i kultury kaszubskiej, córka Waldemara Kapiszki, człowieka wielce zasłużonego dla zachowania dziedzictwa tego regionu. W zespole Modraki działa cała jej rodzina. Znakomicie śpiewa. Jak mówi – to dar po babci i prababci, które miały cudne głosy. Od nich zaczęło się jej uwodzenie folklorem. Trudno się więc dziwić, że jej córka Natalia Szroeder, jest dziś znaną w Polsce piosenkarką. Miłość do muzyki wyniosła z domu…
W drugiej części tego panelu głos zabrały osoby duchowne. Ks. prof. dr hab. Michał Drożdż (rodem z Nowego Sącza), wykładowca Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie, stały bywalec kongresu, mówił o tajemnicy powołania, podkreślając, że to Bóg uwodzi, zachęca, ale zawsze z zachowaniem szacunku dla wolności młodzieńca, który czuje wolę zastania kapłanem. Uwodzenie może dawać dobre owoce, ale pod warunkiem zgody z sumieniem tej osoby, która jest uwodzona. Ksiądz Profesor sporo czasu poświęcił nauce Jana Pawła II (która także go uwiodła), ale też funkcjonowaniu współczesnych mediów, które są przedmiotem jego badań. Media uwodzą, często jednak to uwodzenie ma wymiar negatywny, jest oparte na manipulacji, kłamstwie, postprawdzie. Do tego tak popularny dzisiaj internet i media społecznościowe kreują świat wirtualny, który tak naprawdę jest… gorszy na świata realnego.
Ks. Mieczysław Puzewicz z Lublina (znany z pracy dziennikarskiej, ale też charytatywnej, z prowadzenia wolontariatu) kilka dni temu otrzymał Nagrodę Veritas Splendor (Blask Prawdy) przyznaną przez władze województwa małopolskiego. Zapewnił, że kiedy w roku 1989 postanowił, iż zostanie księdzem, nie wiedział, dlaczego tak się stało. To był jakiś wewnętrzny głos, który go poprowadził. Pracuje m.in. z więźniami, bezdomnymi, chorymi psychicznie, dziećmi ulicy. Stara się ich „uwodzić” w dobrym kierunku, ale też od nich doznaje swoistego uwodzenia. – W ich twarzach widzę twarz Chrystusa – powiedział.
To były bardzo głębokie słowa, które zapewne zapadną w pamięć uczestnikom IV Kongresu.
fot. Piotr Droździk
To spotkanie rozpoczęli rzewną ukraińską pieśnią Witalina i Michał Pastuchowie. Jako młodzi ludzie przyjechali przed laty do Polski i zostali. Dali się uwieść Polsce, Szczurowej, folklorowi Krakowiaków. Prowadzą Szkołę Muzykowania Ludowego Pastuszkowe Granie, uczą dzieci, sami też muzykują.
Michał Malinowski – z zawodu malarz i grafik po ASP, opowiadacz bajek, inżynier wyobraźni, właśnie opowiedział, jak dał się uwieść opowiadaniu bajek w pewnej wioseczce w… Papui i Nowej Gwinei. Ma teraz dom pod Warszawą, w którym stworzył muzeum bajek, baśni i opowieści. Zaprasza tam ludzi, m.in. dzieci i młodzież, prowadzi warsztaty i opowiada bajki, mądre historie, z których wynikają głębsze refleksje nad światem.
Słowak Michal Smetanka jest multiinstrumentalistą, konstruktorem instrumentów, pracuje z dziećmi, ma też pokaźny zbiór najróżniejszych instrumentów ludowych z całego świata.
- Muzyka, podobnie jak opowieści – ma swój kod DNA, który sprawia, że ludzie ją odbierają sercem – podkreślił . – Stąd wynika uwodzenie muzyką. Nie znam na świecie człowieka, który nie lubi muzyki. To Bóg sprawia, że coś nas za sobą pociąga. Instrumenty – cóż one znaczą same w sobie? Są martwym kawałkiem drewna, metalu czy innych materiałów. Ale dopiero w kontakcie z człowiekiem stają się czymś żywym.
Stanislav Baláž (też Słowak), wirtuoz skrzypiec, lider kilku zespołów, nauczyciel, pochodzi z muzycznej rodziny. Zaczynał od gitary i fascynacji rockiem (m.in. Deep Purple, Led Zeppelin, Beatlesi). Później na studiach grał muzykę stylizowaną na folklor, by po latach wrócić do tej autentycznej. Podobnie jak w przypadku poprzedników, nie potrafi dokładnie słowami odpowiedzieć na pytanie: co go uwiodło w muzyce? Bo często ważne jest to, co niedopowiedziane, wyrażone emocjami, wrażliwością na świat, na drugiego człowieka.
Daria Alyoshkina (Ukraina) podbiła serca uczestników kongresu wspaniałymi wycinankami, które przyozdobiły scenę MCK SOKÓŁ. Pochodzi z rodziny rzeźbiarzy. Od dziecka razem z rodzeństwem nasiąkali sztuką, rzeźbili w kamieniu. Absolwentka lwowskiej ASP stara się godzić pracę artystyczną z trudem wychowywania trójki pociech. W tym co robi, stara się być wierna tradycji, prowadzi zajęcia z młodzieżą, jest też reżyserem. Po latach życia w mieście wróciła na wieś, bo tam czuje się „u siebie”.
Karolina Kowalczyk – etnolog rodem z Krakowa, wyszła z mąż za Jaromira, syna słynnego regionalisty z Orawy Emila Kowalczyka. Czuje się uwiedziona regionem, w którym zamieszkała, pracuje, po prostu żyje. Wcześniej tańczyła w zespole Skalni, teraz jest związana z wieloma grupami. Wspaniale śpiewa. – Staramy się kontynuować dzieło Emila Kowalczyka – mówi. – Ale on był jeden, niepowtarzalny na Orawie.
Joanna Szroeder przyjechała do Nowego Sącza z Parchowa na Kaszubach. Nauczycielka muzyki oraz języka i kultury kaszubskiej, córka Waldemara Kapiszki, człowieka wielce zasłużonego dla zachowania dziedzictwa tego regionu. W zespole Modraki działa cała jej rodzina. Znakomicie śpiewa. Jak mówi – to dar po babci i prababci, które miały cudne głosy. Od nich zaczęło się jej uwodzenie folklorem. Trudno się więc dziwić, że jej córka Natalia Szroeder, jest dziś znaną w Polsce piosenkarką. Miłość do muzyki wyniosła z domu…
W drugiej części tego panelu głos zabrały osoby duchowne. Ks. prof. dr hab. Michał Drożdż (rodem z Nowego Sącza), wykładowca Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie, stały bywalec kongresu, mówił o tajemnicy powołania, podkreślając, że to Bóg uwodzi, zachęca, ale zawsze z zachowaniem szacunku dla wolności młodzieńca, który czuje wolę zastania kapłanem. Uwodzenie może dawać dobre owoce, ale pod warunkiem zgody z sumieniem tej osoby, która jest uwodzona. Ksiądz Profesor sporo czasu poświęcił nauce Jana Pawła II (która także go uwiodła), ale też funkcjonowaniu współczesnych mediów, które są przedmiotem jego badań. Media uwodzą, często jednak to uwodzenie ma wymiar negatywny, jest oparte na manipulacji, kłamstwie, postprawdzie. Do tego tak popularny dzisiaj internet i media społecznościowe kreują świat wirtualny, który tak naprawdę jest… gorszy na świata realnego.
Ks. Mieczysław Puzewicz z Lublina (znany z pracy dziennikarskiej, ale też charytatywnej, z prowadzenia wolontariatu) kilka dni temu otrzymał Nagrodę Veritas Splendor (Blask Prawdy) przyznaną przez władze województwa małopolskiego. Zapewnił, że kiedy w roku 1989 postanowił, iż zostanie księdzem, nie wiedział, dlaczego tak się stało. To był jakiś wewnętrzny głos, który go poprowadził. Pracuje m.in. z więźniami, bezdomnymi, chorymi psychicznie, dziećmi ulicy. Stara się ich „uwodzić” w dobrym kierunku, ale też od nich doznaje swoistego uwodzenia. – W ich twarzach widzę twarz Chrystusa – powiedział.
To były bardzo głębokie słowa, które zapewne zapadną w pamięć uczestnikom IV Kongresu.
fot. Piotr Droździk
Warsztaty terenowe
Po południu w Starym Sączu, Piwnicznej-Zdroju, Muszynie i Tyliczu zostały zorganizowane warsztaty.
- Poszukiwanie archetypu uwodzenia w bajkach, baśniach i legendach tradycyjnych (prowadzenie: Krystian Pisowicz).
- Uwodzenie kulturą w Internecie - Blog i vlog od środka ( Agnieszka Gąsienica Giewont i Joanna Łapka).
- Tworzenie Słowem (Michał Malinowski).
- Nuty nomilse czyli uwiedzeni muzyką (Krzysztof Trebunia-Tutka).
- Questy wśród Skarbów Górali (Fundacja Mapa Pasji).
- W parach i bez pary, zawsze z zachwytem! (Monika Dudek).
- Uwiedzeni słowem. Teoretyczne i praktyczne podstawy tworzenia słownika gwarowego (prof. dr hab. Józef Kąś)
- Czar papierowej koronki (Daria Alyoshkina).
- Droga życia w ornamencie karpackim (Marianna Jara).
-
Oddech przyjemności (Katarzyna Broda-Firla).