Paneliści:
▪ dr hab. ks. Michał Drożdż
▪ Daria Alyoshkina
▪ Stanislav Baláž
▪ Karolina Kowalczyk
▪ Michał Malinowski
▪ ks. Mieczysław Puzewicz
▪ Michal Smetanka
▪ Joanna Szroeder
Kultura materialna, kultura duchowa… Znany podział, ale czy uzasadniony? Czy przedmiot powstałby w swoim niepowtarzalnym kształcie, gdyby nie wyobraźnia oraz wypracowane przez pokolenia wzorce estetyczne? Czy konstrukcja, układ architektoniczny, a nawet choreograficzny, obrzęd, rytuał może być rozpatrywany w oderwaniu od pewnego porządku w mózgu swego twórcy? Ów porządek – pozostawiając przestrzeń na indywidualną kreację – jest przecież również dziedzictwem kształtowanym przez całe pokolenia. Dlatego w różnych kulturach powstają różne wzory, symbole, układy, stosunki, rytuały, bo inna duchowość i wewnętrzny obraz świata stoi u ich podstaw.
Zawsze jednak duch uwodzi materię, a materia ducha. Ta pełna tajemnic gra trwa od początku ludzkości, zanim jeszcze człowiek posiadł umiejętność mowy. Oko i ucho postrzegają jako piękno lub brzydotę tylko to, co „pasuje” do wewnętrznego świata wyobrażeń i przekonań danej kultury. Istoty ludzkie odbierają niejako instynktownie znaczenie symboli, brzmień, gestów i rytuałów według tego wewnętrznego kodeksu. A jeśli napotykają na różnice w zetknięciu z innymi kulturami, często są bezradne, błędnie interpretują kody i reagują lękiem. Oswojona przestrzeń kulturowa, nawet gdy rządzą nią bardzo rygorystyczne reguły, jest postrzegana jako przestrzeń bezpieczna.
Uwodzenie ducha przez materię i vice versa daje życiu niepowtarzalny smak, a kulturę wypełnia rytualnymi treściami zdolnymi utrzymać emocje na poziomie dającym jej nadzieję na nieśmiertelność. O różnych fascynacjach, oczarowaniach i pozytywnych prowokacjach tego typu oraz wynikającej z nich rozmaitości ludzkiej kreacji będziemy rozmawiać podczas panelu z gośćmi z Karpat i Polski. Goście panelu opowiedzą jak i czym zostali uwiedzeni do tego stopnia, że dzisiaj sami tworzą kultury uwodzenia.
Zawsze jednak duch uwodzi materię, a materia ducha. Ta pełna tajemnic gra trwa od początku ludzkości, zanim jeszcze człowiek posiadł umiejętność mowy. Oko i ucho postrzegają jako piękno lub brzydotę tylko to, co „pasuje” do wewnętrznego świata wyobrażeń i przekonań danej kultury. Istoty ludzkie odbierają niejako instynktownie znaczenie symboli, brzmień, gestów i rytuałów według tego wewnętrznego kodeksu. A jeśli napotykają na różnice w zetknięciu z innymi kulturami, często są bezradne, błędnie interpretują kody i reagują lękiem. Oswojona przestrzeń kulturowa, nawet gdy rządzą nią bardzo rygorystyczne reguły, jest postrzegana jako przestrzeń bezpieczna.
Uwodzenie ducha przez materię i vice versa daje życiu niepowtarzalny smak, a kulturę wypełnia rytualnymi treściami zdolnymi utrzymać emocje na poziomie dającym jej nadzieję na nieśmiertelność. O różnych fascynacjach, oczarowaniach i pozytywnych prowokacjach tego typu oraz wynikającej z nich rozmaitości ludzkiej kreacji będziemy rozmawiać podczas panelu z gośćmi z Karpat i Polski. Goście panelu opowiedzą jak i czym zostali uwiedzeni do tego stopnia, że dzisiaj sami tworzą kultury uwodzenia.